Nadeszła już jesień i sezon pokazowy w naszym regionie powoli dobiega końca. Pocieszeniem pozostaje, że aura za oknem zaczyna zmieniać kolory i nastaje różnorodność. W połączeniu z alpejskimi górami daje to piorunujący efekt w postaci super ujęć. Tak jest co roku w szwajcarskim Axalp gdzie odbywa się coroczne strzelanie na żywo do celu naziemnych -Fliegerschiessen Axalp. Znamy doskonale to miejsce bo w tym roku odwiedziliśmy je już po raz czwarty. Wyjazd w tym okresie w góry wiąże się z dużym ryzykiem czy będzie pogoda, czy będzie coś latać. Tak też było i tym razem. Prognozy pogodowe nie były zbyt obiecujące ale to co się wydarzyło w poniedziałek przeszło nasze najszczersze oczekiwania. Po nocnych opadach deszczu a w górnych partiach śniegu, sądziliśmy, że nic z tego nie będzie i chyba trzeba zjechać na dół aby zobaczyć co dzieje się bazie. Można powiedzieć, że po części był to błąd, ponieważ znowu pogoda zrobiła niespodziankę i pięknie się wypogodziło. Pomyśleliśmy, że warto zawrócić i rozpaczać wspinaczkę na górę. To była najlepsza decyzja. Praktycznie od wysokości 1600 m n.p.m. leżała cienka warstwa śniegu, był lekki mróz i piękne słońce. Wejście na górę poszło o dziwo lekko i byliśmy na Tschingel. Doszliśmy do wniosku, że tu zostajemy i czekamy na rozwój sytuacji. Czy była to dobra decyzja, zdecydowanie tak. Efekt był piorunujący, dużą wilgotność powietrza, piękne słońce i zalegający śnieg pokazały co to jest prawdziwy Axalp. Po tym dniu stwierdziłem, że materiał jest zrobiony i nic lepszego już się nie uda zrobić.
Wtorek przywitał nas pogorszeniem pogody bez perspektyw na poprawę. Cóż było robić, dzień jak co dzień w Axalp, trzeba się wspinać bo to może być ostatni dzień lotów. Kolejne dni przynosiły smutne informacje o pogodzie i perspektywą braku lotów. Tak też się stało, środa została odwołana a w czwartek ogłoszone, że to koniec Axalp 2019 z uwagi na wykrycie uszkodzeń w konstrukcji niektórych F/A- 18 Hornet.
Szwajcarzy stanęli na wysokości zdania i uzupełnili program o kilka dodatków, których do tej pory nie było m.in. symulację misji Airpolicing, spólny przelot z PC21 itp.
Na dzień dzisiejszy nie planuję powrotu w najbliższych latach do Axalp. Powód jest prosty. Szwajcarzy wycofali już z użytku swoje F-5, które do tej pory uczestniczyły w strzelaniach a co za tym idzie program dnia był o wiele dłuższy. Miejscowe świstali głoszą, że od 2023 mają pojawić się nowe maszyny – może po tym roku wrócę tam 😉
18 listopada, 2019